Działający od 1976 roku Teatr Powszechny im. Jana Kochanowskiego jest jedynym zawodowym teatrem w prawie ćwierćmilionowym Radomiu. To teatr repertuarowy. Rozmawiający ze zróżnicowaną i możliwie wielką widownią (obecnie placówkę odwiedza każdego roku ok. 70 tys. widzów).
Praca tak zdefiniowanego teatru zakłada różnorodność form, treści i adresatów. Na czterech scenach rocznie przygotowuje od 8 do 13 premier.
Najważniejszą artystyczną wizytówką radomskiego Teatru jest organizowany od 1993 roku Międzynarodowy Festiwal Gombrowiczowski – jedyny w Polsce festiwal poświęcony twórczości jednego autora i jedyny promujący polską literaturę za granicą. Podczas dziesięciu edycji festiwalu gościliśmy w Radomiu m.in. zespoły z Argentyny, Rosji, USA, Szwecji, Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Belgii, Węgier, Ukrainy, Słowacji, Litwy. Imprezę życzliwie wspiera swoimi rekomendacjami Rita Gombrowicz, wdowa po pisarzu. Począwszy od VIII edycji MFG (2008) ma formę konkursu, w którym spektakle ocenia międzynarodowe jury, w którym zasiadają ludzie teatru.
Artystyczna oferta Teatru Powszechnego obejmuje bardzo szeroki wachlarz – są w niej sztuki prapremierowe i spektakle autorskie, utwory klasyczne realizowane tradycyjnie i w formie bardziej nowoczesnej, efektowne musicale, kameralne sztuki współczesne, tytuły adresowane do młodego widza oraz pozycje dedykowane widzom poszukującym w teatrze rozrywki.
Otwarta w maju 2010 r. lalkowa scena FRASZKA uzupełnia tę propozycję o spektakle dla najmłodszych widzów, a uruchomiona w 2013 r. undergroundowa scena KOTŁOWNIA jest poświęcona dramaturgii współczesnej, propozycjom autorskim i eksperymentalnym.
Z myślą o tych widzach, którzy zainteresowani są różnymi formami sztuki, w dwóch teatralnych galeriach organizowane są wystawy plastyczne, prezentujące dorobek znanych i cenionych artystów – grafików, malarzy, rzeźbiarzy.
Staramy się być teatrem poważnie traktującym relację: widz – odbiorca. Krok po kroku poszerzamy ją o nowe artystyczne przestrzenie i płaszczyzny porozumienia. Rozmawiamy z naszymi widzami o ich lękach, radościach im kłopotach. Bawimy i uczymy, nie tracąc z horyzontu tego, co w naszej pracy tak ważne: Sztuki…
Chłopcy z Placu Broni
Armia broniąca swojej ojczyzny!
Wierność sprawie – nawet jeśli wymaga ona ofiary życia!
Przyjaźń, lojalność, patriotyzm, odwaga…
Takie wartości oraz przesłanie płyną ze spektaklu „Chłopcy z Placu Broni” w reżyserii Michała Derlatki. Na scenie dwie grupy chłopców, którzy toczą walkę o tytułowy plac.
Jak mówi reżyser: Ówczesne pokolenia jak i obecne zmagają się z takimi samymi problemami, zmieniają się tylko ich barwy.
Któż z nas nie pamięta bitwy chłopców o plac, czy wzruszającej postawy Nemeczka, który poświęcił swe życie dla kolegów.
Spektakl pełen przeplatających się radości oraz wzruszeń, idealny dla każdego pokolenia. Przedstawienie nawiązuje do radomskich protestów, które miały miejsce w czerwcu 1976 r. i są doskonałym przykładem heroicznej walki o swój byt, ponad wszelkie podziały.
Premiera „Chłopców z Placu Broni” wpisuje się w obchody 45 rocznicy tych wydarzeń.
Roszpunka
Czy banalne z pozoru spotkanie w zwyczajnym mieszkaniu może przerodzić się w niezwykłą podróż do baśniowego świata, a stara peerelowska meblościanka przeobrazić się w zaczarowaną scenerię? Oczywiście, że tak! Na scenie przeciętna rodzina, jakich wiele, nagle przenosi się do magicznej krainy i zaczyna snuć opowieść o Roszpunce.
Swoje codzienne role zamieniają na bajkowe postacie, trafiają się na królewski dwór, gdzie poznajemy Króla i Królową, Królewicza i Różyczkę – Roszpunkę. Ale jak to w bajkach bywa, sprawy nieco się komplikują, kiedy do akcji wkracza… Czarownica! Dowcipna opowieść o królewnie więzionej w wysokiej wieży, którą uwolnić może tylko Książę. A jedynym sposobem dostania się do komnaty królewny Roszpunki są jej długie włosy.
Barwne i pełne humoru przedstawienie zachwyci nie tylko najmłodszych widzów.
„Tartuffe, czyli Świętoszek”
„Tartuffe, czyli Świętoszek” to wiecznie żywa, ale też niepokojąco aktualna komedia jednego z najwybitniejszych autorów piszących dla teatru. Jej paryska prapremiera, ponad 350 lat temu, zakończyła się skandalem i zakazem wystawiania sztuki. Dziś „Tartuffe” nie budzi już takiego oburzenia (czy na pewno?), jednak siła tego tekstu nie zmalała – wciąż niezwykle trafnie punktuje fałszywą religijność i hipokryzję, nadal jest lustrem, w którym odbija się rzeczywistość. Natura ludzka wcale tak szybko się nie zmienia, a świętoszkowatych hipokrytów, którzy mówią innym, jak mają żyć, sami nie trzymając się głoszonych przez siebie zasad, nie brakuje…
Ale „Tartuffe” to nie tylko mocny, wyrazisty temat, to także wspaniały komediowy żywioł z nieoczywistą intrygą i świetnie zarysowanymi postaciami. Nie bez przyczyny utwory Molière’a wciąż są obecne w repertuarach teatrów pod każdą szerokością geograficzną, a sam „Tartuffe” pozostaje najczęściej wystawianą sztuką tego autora.
Dziękujemy panu Jarosławowi Krzyżanowskiemu za wkład sponsorski w powstanie spektaklu.